Kubuntu 9.04

Podziel się z innymi!

    Pomimo nawału pracy i wiążącym się z tym brakiem czasu na eksperymenty postanowiłem zaryzykować i zainstalować nowe Kubuntu w wersji 9.04. Zawsze lubiłem mieć możliwie aktualny system na swoim komputerze więc mój Hardy Heron już mnie powoli zaczął irytować. Tak gwoli ścisłości irytował mnie od początku gdyż instalując go też podjąłem ryzykowną decyzję wypróbowania nowego KDE4, a jak wiadomo wtedy KDE4 trudno byłoby nazwać dopracowanym i chcąc pracować w tym środowisku graficznym trzeba było się przyzwyczaić do jego specyfiki i ograniczeń jakie ma względem poczciwego i sprawdzonego KDE3.

    Tak czy inaczej niesiony ciekawością co tam się zmieniło na plus w implementacji plazmy zrobiłem to. Na pierwszy rzut oka widać wiele zmian. Ponieważ pracuję nie zdążyłem jeszcze zapoznać się z wszystkimi nowościami.

    Na pierwszy rzut oka spodobał mi się nowy menadżer sieci i bezproblemowa obsługa wifi oraz zarządzanie energią, które wreszcie na dzień dobry uwzględnia to, że laptop niekiedy pracuje tylko na bateriach.

    Nowa aplikacja do instalacji i aktualizacji oprogramowania to ciekawe i estetyczne narzędzie. Może przypaść do gustu wielu użytkownikom jednak ja wolę używać aptitude więc dla mnie to żadna różnica.

    Zestaw wiggetów na pulpit i nie tylko znacznie się wzbogacił i od razu uległem pokusie wypróbowania np. monitora temperatury procesora lub zajętości poszczególnych dysków twardych. Innym gadżetem, który też musiałem sprawdzić był Amarok 2. Zyskał nieco zmienioną szatę graficzną i parę innych funkcjonalności, ale w zasadzie pozostał starym dobrym playerkiem.

    Ogólnie rzecz biorąc spodobało mi się to nowe Kubuntu – zobaczymy jeszcze jak się będzie na nim pracowało.

    Podziel się z innymi!