Narzędzia ułatwiające sprawdzanie poprawności linków

Jedną z najważniejszych rzeczy, o które trzeba zadbać podczas tworzenia stron internetowych jest poprawność adresów url. W tym konkretnym wpisie mam na myśli to aby po kliknięciu na dany odsyłacz serwer zwracał stronę ze statusem 200, albo przynajmniej przekierowanie, które ostatecznie trafi do treści docelowej. Wszelkiego rodzaju błędy (500 czy 404) są wysoce niepożądane tak dla użytkownika strony, jak i z punktu widzenia SEO.

Zadanie to mogą ułatwić narzędzia w stylu linkcheckera lub też dodatku do firefoxa Link Evaluator.

Linkchecker to przyjemne konsolowe narzędzie umożliwiające przetestowanie linków zarówno na stronach www udostępnionych w internecie, jak i tych zapisanych na lokalnym dysku. Istnieje też proste gui do niego, które ułatwia pracę ludziom niechętnie używającym terminala. Instalacja jest prosta w przypadku Ubuntu.

sudo apt-get install linkchecker linkchecker-gui

Oprócz sprawdzania statusów zwracanych przez wszystkie odsyłacze na stronie, linkchecker ma też szereg zaawansowanych opcji w tym sprawdzanie poprawności linków pod kątem zgodności ze specyfikacją html czy css, a także przeskanowanie zwracanej przez odsyłacz treści przez program antywirusowy ClamAV.

Link Evaluator to z kolei dodatek do przeglądarki Firefox. Ma on o wiele mniejszą funkcjonalność niż wspomniane wyżej oprogramowanie nie mniej jego zaletą jest łatwość użycia, wygoda i niezależność od systemu operacyjnego. Po wejściu na daną stronę WWW wystarczy kliknąć prawy przycisk, wybrać z menu kontekstowego „Evaluate Links” i poczekać aż wszystkie url-e na danej podstronie zostaną sprawdzone. Poprane adresy podświetlane są na zielono, z kolei na czerwono zaznaczane są nieprawidłowe linki. Wybranie z menu kontekstowego opcji „Link Evaluator Control Panel” otwiera okienko z opcjami dodatku, ale też z monitorem, w którym możemy obserwować przebieg pracy programu. Znalazłem kilka dodatków do firefoxa oferujących podobną funkcjonalność ale tylko Link Evaluator działał bezbłędnie i uwzględniał przekierowania.

Testowałem też kilka narzędzi online, ale żadne nie zwracało satysfakcjonujących wyników.

Konwersja cdr, ai, eps do svg

Nie jestem grafikiem, a do tego pracuję na Linuksie. Nie mam tej całej palety programów graficznych jak Photoshop, Adobe Illustrator czy CorelDRAW. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza bo jeśli nawet dostaje jakiś layout do pocięcia to zlecam tę robotę innym. Do drobnych prac graficznych starcza mi Gimp, a niekiedy nawet edytor grafiki online Pixlr.

Niekiedy jednak trafiają mi się logotypy w formacie pliku AI (Adobe Illustrator Artwork), EPS (Encapsulated PostScript – Photoshop), CDR (CorelDRAW), a nawet PDF (Portable Document Format). Gimp poradzi sobie z plikami EPS choć nie najlepiej? Lepiej w tym wypadku sprawdzi się edytor grafiki wektorowej Inkscape, który zaimportuje pliki we wszystkich wyżej wspomnianych formatach i umożliwi ich zapisanie w domyślnym formacie SVG (Scalable Vector Graphics) lub też jako PNG albo XCF (natywny format Gimpa). Export do formatu XCF – co ważne – wykonywany jest z zachowaniem warstw. Inkscape umożliwia zapis pliku w wielu jeszcze innych formatach i jest dostępny w wersjach na Linuksa, Windowsa i Mac-a.

Jeśli mamy do czynienia z większą liczbą plików do przekonwertowania to wygodniejszym rozwiązaniem okazuje się skrypt uruchamiany z linii komend. Niestety funkcjonalność Inkscape-a jest ograniczona z poziomu konsoli dlatego warto sięgnąć do innych wyspecjalizowanych w tym względzie narzędzi takich jak uniwersalny translator grafiki wektorowej – Uniconvertor lub też translator plików Post Script i PDF do innych formatów grafiki wektorowej – Pstoedit. W Ubuntu oba programy dostępne są w repozytoriach i można je zainstalować za pośrednictwem apt-get -a

sudo apt-get install python-uniconvertor pstoedit

Ich użycie jest najprostsze z możliwych i ogranicza się do podania kolejno ścieżki do pliku źródłowego i ścieżki wynikowej.

uniconvertor logo.cdr logo.svg

i analogicznie dla pstoedit

pstoedit logo.eps logo.svg